Za nami rekordowy rok, powstało w nim najwięcej seriali w historii. Zdecydowanie wiele z nich można wyróżnić, ale problemem było dla mnie umiejscowienie ich na liście TOP10. Kiedy ogląda się tyle seriali, bardzo ciężko zdecydować, stąd potrójne miejsce drugie. Czy nowość, która nas zaskoczyła i czekamy na jej powrót powinna być wyżej, niż sezon jakiegoś serialu, który powraca i również wywiera na nas pozytywne wrażenie?
Rok 2016 stał się serialowym gigantem, głównie dzięki bardzo szybko rozwijającej się platformie Netflix, która dostarczyła nam tak wiele pozycji, że na pewno kilka z nich jest godnych uwagi, co widać na liście TOP, jak i również wielu doskonałym powrotom uwielbianych produkcji stacji takich jak HBO, AMC, BBC, czy History.
Zdaję sobie sprawę, że lista nie jest w pełni kompletna, ale wynika to z faktu, iż uwzględnione przeze mnie zostały tylko te seriale, które obejrzałem.
Mam nadzieję, że choć po części zgadzacie się z poniższą listą.
Na dziesiąte miejsce trafiają Tom Hiddleston i Hugh Laurie, za bardzo ciekawą opowieść o tytułowym nocnym recepcjoniście. Pisałem o tym serialu i doszedłem do wniosku, że nawet na ostatnim miejscu, ale ten serial po prostu zasługuje na miano bycia TOP. Mamy genialny powrót legendarnego Dr.Housa na przeciw kandydatowi na kolejnego agenta 007, mieszanka wybuchowa, ale wykonana w doskonały sposób + ciekawa fabuła i widoki. Serial przyjął się dobrze, więc czekamy na drugi sezon, oby pozostał w klimacie pierwszego.
9. Suits (ostatni sezon)
Kolejne miejsce w tabeli zajmuje ekipa z serialu Suits, tym razem mamy do czynienia z kolejnym już sezonem, a nie nowością na rynku. Być może część się nie zgodzi z tym wyborem, ale mnie ostatni sezon bardzo pozytywnie zaskoczył i uważam, że W Garniturkach wraca do łask. Patrząc na ostatnie sezony, które nie upierajmy się, były nudnawe i odciągnęły część widowni, to w ostatnim następuje nagła zmiana, wreszcie zaczyna się coś dziać, Mike w więzieniu, Harvey w równie trudnym, jak nie gorszym położeniu, no i na koniec rozpad kancelarii. To wszystko pokazuje nam, że Suits dalej są w grze.
8. The Young Pope
Papież Pius XIII zajmuje pozycję ósmą na mojej liście. Trzeba przyznać, serial jest sporym zaskoczeniem, ale mi się osobiście podobał. Po pierwsze genialna obsada - Judy Law, Diane Keaton, to klasa światowa aktorstwa, co zresztą widać na ekranie. Ale inna osoba według mnie zasługuje na szczególne wyróżnienie. Mam na myśli Silvio Orlando, który w wybitny sposób wcielił się w postać kardynała Voiello. Połączenie sił gigantów serialowych (HBO, Canal+ i Sky) daje efekty. Zdecydowanie warto zobaczyć, jeśli ktoś się jeszcze za amerykańskiego papieża nie zabrał.
7. Belfer
Na siódme miejsce trafia polska produkcja, z wielką chęcią widziałbym ten serial z niższym numerem na liście, ale niestety za mocna konkurencja nie pozwala mi mocniej wyróżnić Belfra. Osobiście jestem zachwycony i zdziwiony, że można stworzyć tak dobry i światowy serial z polskimi aktorami. Canal+ wykonał doskonałą robotę, fabuła świetna, pojawiają się intrygi, tajemnice, mamy ciekawie zarysowane postaci i na prawdę godna podziwu gra aktorska. Duże brawa dla Macieja Stuhra, ale nie tylko. Jeżeli jeszcze nie widzieliście tej pozycji, to nie ma co tracić czasu na wątpliwości. To jest dobre światowe kino.
6. Narcos (sezon drugi)
O Narcos pisałem już na blogu, wówczas na temat pierwszego sezonu tego dokumentalnego serialu. W ubiegłym roku mieliśmy przyjemność zobaczyć drugą odsłonę historii o największym kolumbijskim baronie narkotykowym. Dalszy ciąg wydarzeń, kończących się śmiercią Pablo Escobara zachwyciły ponownie widzów przed telewizorami i ekranami komputerów. Narcos znowu wciągnął i dlatego zajmuje miejsce szóste na mojej liście. Dla zainteresowanych, śmierć głównego bohatera nie oznacza końca serialu, zaplanowane są jeszcze dwa sezonu, z czego następny prawdopodobnie opowiadać będzie o kartelu z Cali.
5. Stranger Things
Dotarliśmy do półmetka listy najlepszych seriali ubiegłego roku. To zacne miejsce zajmuje ostatnio przeze mnie recenzowany hit stacji Netflix - Stranger Things. Mało kogo ten serial nie zachwycił, albo chociaż nie został przez niego pozytywnie przyjęty. Opowieść o dwóch równoległych światach, została stworzona w taki sposób, że przyciągnęła również osoby, które seriale tego typu odrzucają na starcie (mam ma myśli np. siebie). Co tu więcej pisać, zasłużone miejsce w top liście.
2. Peaky Blinders (sezon trzeci)
Zacznę od tego, że jeśli ktoś nie zna, bądź zna ale jeszcze jakoś nie widział serialu Peaky Blinders to obowiązkowo musi nadrobić braki, ponieważ to kultowy i jeden z najlepszych seriali na świecie. To w ramach wstępu. W zeszłym roku mieliśmy zaszczyt zobaczyć kolejny sezon tej genialnej produkcji, o losach mafijnego rodu Shelby'ch, a głównie głowy rodziny - Thomas'a Shelby'ego. Trzeci sezon i trzeci raz wielkie kino, czwarta pozycja jest równoznaczna z drugą i trzecią, ponieważ nie byłem w stanie zdecydować, w jakiej kolejności uporządkować te seriale.
2. Westworld
Kolejne drugie miejsce na mojej liście zajmuje moim zdaniem najlepszy debiut 2016 roku. Kiedy po zakończeniu szóstego sezonu Gry o Tron świat dowiedział się, że ich ulubionego serialu zostało jeszcze tylko trzynaście odcinków, mało kto widział jakieś perspektywy. Wszyscy zapomnieli jednak o tym, że mamy do czynienia z HBO, które chwilę później przedstawiło światu swoje nowe dziecko - Westworld. Dopieszczone do każdego szczegółu, zarysowane świetną, niebanalną fabułą i obsadzone pierwszorzędnymi aktorami (Anthony Hopkins, Ed Harris) przyjęło się natychmiastowo. Z odcinka na odcinek autorzy zaskakiwali nas zagadkami i intrygami godnymi stacji HBO. Ta pozycja to obowiązkowy bywalec na większości, jak nie wszystkich listach najlepszych seriali ubiegłego roku. Nie przez przypadek.
2. Vikings (sezon czwarty)
6. Narcos (sezon drugi)
O Narcos pisałem już na blogu, wówczas na temat pierwszego sezonu tego dokumentalnego serialu. W ubiegłym roku mieliśmy przyjemność zobaczyć drugą odsłonę historii o największym kolumbijskim baronie narkotykowym. Dalszy ciąg wydarzeń, kończących się śmiercią Pablo Escobara zachwyciły ponownie widzów przed telewizorami i ekranami komputerów. Narcos znowu wciągnął i dlatego zajmuje miejsce szóste na mojej liście. Dla zainteresowanych, śmierć głównego bohatera nie oznacza końca serialu, zaplanowane są jeszcze dwa sezonu, z czego następny prawdopodobnie opowiadać będzie o kartelu z Cali.
5. Stranger Things
Dotarliśmy do półmetka listy najlepszych seriali ubiegłego roku. To zacne miejsce zajmuje ostatnio przeze mnie recenzowany hit stacji Netflix - Stranger Things. Mało kogo ten serial nie zachwycił, albo chociaż nie został przez niego pozytywnie przyjęty. Opowieść o dwóch równoległych światach, została stworzona w taki sposób, że przyciągnęła również osoby, które seriale tego typu odrzucają na starcie (mam ma myśli np. siebie). Co tu więcej pisać, zasłużone miejsce w top liście.
2. Peaky Blinders (sezon trzeci)
Zacznę od tego, że jeśli ktoś nie zna, bądź zna ale jeszcze jakoś nie widział serialu Peaky Blinders to obowiązkowo musi nadrobić braki, ponieważ to kultowy i jeden z najlepszych seriali na świecie. To w ramach wstępu. W zeszłym roku mieliśmy zaszczyt zobaczyć kolejny sezon tej genialnej produkcji, o losach mafijnego rodu Shelby'ch, a głównie głowy rodziny - Thomas'a Shelby'ego. Trzeci sezon i trzeci raz wielkie kino, czwarta pozycja jest równoznaczna z drugą i trzecią, ponieważ nie byłem w stanie zdecydować, w jakiej kolejności uporządkować te seriale.
2. Westworld
Kolejne drugie miejsce na mojej liście zajmuje moim zdaniem najlepszy debiut 2016 roku. Kiedy po zakończeniu szóstego sezonu Gry o Tron świat dowiedział się, że ich ulubionego serialu zostało jeszcze tylko trzynaście odcinków, mało kto widział jakieś perspektywy. Wszyscy zapomnieli jednak o tym, że mamy do czynienia z HBO, które chwilę później przedstawiło światu swoje nowe dziecko - Westworld. Dopieszczone do każdego szczegółu, zarysowane świetną, niebanalną fabułą i obsadzone pierwszorzędnymi aktorami (Anthony Hopkins, Ed Harris) przyjęło się natychmiastowo. Z odcinka na odcinek autorzy zaskakiwali nas zagadkami i intrygami godnymi stacji HBO. Ta pozycja to obowiązkowy bywalec na większości, jak nie wszystkich listach najlepszych seriali ubiegłego roku. Nie przez przypadek.
2. Vikings (sezon czwarty)
Wielki Ragnar Lothbrok po raz kolejny skupił uwagę całego świata na sobie i swoich synach. Dla przypomnienia trzeci sezon zakończył się nieudaną bitwą o Paryż. W ubiegłym roku dostaliśmy właściwie podwójną ilość Wikingów, sezon czwarty klasycznie podzielono na pół, lecz drugą połowę mogliśmy zacząć oglądać jeszcze tego samego roku. Tak więc ciężko mi opisać co się u Ragnara działo, bowiem spokojnie można uznać ostatni sezon za dwa oddzielne. Ogólnie rzecz biorąc w pierwszej części dużo działo się u Rollo, który został księciem Francji, bardzo ważną rolę odegrał również Floki, którego mogliśmy podziwiać prawie w każdym odcinku i oczywiście warto wspomnieć o uzależnieniu głównego bohatera oraz jego walce z bratem. Drugą część czwartego sezonu definitywnie kupili synowie Lothbrok'a, nastąpiło przesunięcie w czasie o kilka lat do przodu i mamy okazję podziwiać wydarzenia, podczas których najstarszy syn Bjorn przejmuje władzę i spełnia swoje marzenia. Na razie za nami pięć odcinków sezonu 4B, tak więc czekamy jak rozwinie się historia w kolejnych odsłonach produkcji stacji History.
1. Game of Thrones (sezon szósty)
Miejsce pierwsze, wiele osób może się ze mną nie zgodzić, lecz dla mnie Gra o Tron zawsze zasługuje na miano TOP 1 (choć nie jest to mój ulubiony serial), szczególnie sezon szósty, który był najlepszym sezonem w historii tej produkcji. Wystarczy popatrzeć jak ciężko było wytrzymać tydzień w oczekiwaniu na następny odcinek. Ilość wydarzeń, tajemnic, które w końcu zostały odkryte, zaskoczeń, walk, czy też pierwszego w historii odcinka, w którym nikt nie zginął, tylko potwierdza wielkość produkcji stacji HBO. Ludzie kochają w serialach przemoc, brutalność, nagość, intrygi, kochają wyraźne postaci, zarówno te złe, jak i dobre, te które manipulują innych, jak i te które są manipulowane, te ważniejsze, ale też te, które są drugo-, a nawet trzecio-planowe - to wszystko ludzie kochają, ponieważ zaczęli kiedyś oglądać Grę o Tron. I właśnie to utwierdza mnie w przekonaniu, że zwycięzca tej listy może być tylko jeden i bez dwóch zdań jest to szósty sezon Gry o Tron. HODOR!
Mam nadzieję, że mój post się spodobał, jeśli tak to byłbym wdzięczny za komentarz.
Bardzo dziękuję za 10.000 odwiedzin i zapraszam ponownie :)
Zapraszam na stronę na Facebooku: https://www.facebook.com/serialowyguru?ref=hl
Byłbym wdzięczny, za polecenie mojego bloga nowym czytelnikom.